Karnawał, walentynki, postanowienie próbowania rzeczy, których wcześniej nie robiłam i wyzwanie na blogu Zielonych Kotów – takie mniej więcej czynniki złożyły się na powstanie takiej oto kartki z „shakerem”. Czyli takim grzechoczącym sercem.
Proces powstawania uwieczniłam na video. Można zobaczyć krok po kroku, co i jak. Moja pierwsza kartka z shakerem – nie wykluczam powstawania kolejnych, bo to dość uroczy efekt, a kartka wcale nie była trudna w wykonaniu.




