Zimowe kamieniczki

Dziś przychodzę do Was z projektem, który powstawał etapami. Zaczęło się od fikuśnych kamieniczek  ze SnipArtu – zachwyciły mnie na tyle, że kupiłam całą gromadkę w różnych stylach i rozmiarach. A potem kombinowałam co z nimi zrobić. Projektów pewnie powstanie kilka, ale na pierwszy ogień poszedł shadowbox. Drewnianą głęboką ramkę kupiłam dawno temu w jakimś sklepie z drobiazgami do urządzania domu i dłuuugo czekała na swoją kolej. A ostatnio natrafiłam na nią w jakimś zapomnianym pudle i pomyślałam sobie, że chyba ta kamieniczki powinny się do niej zmieścić. 

I tak powstał pomysł na małe zaśnieżone miasteczko. Pora w nim jest raczej wieczorowa – w tle lekko zamglony księżyc. Śniegu napadało, przymroziło (kryształki lodu to mój ukochany produkt do zimowych prac!), ciemno, sennie, przytulnie…

Czytaj dalej „Zimowe kamieniczki”
Zimowe kamieniczki

Bezkwietna noc

Ależ mam Wam zaległości do pokazania… Aż sama nie wierzę!
No cóż – ten rok jest zdecydowanie inny niż poprzednie i gdzieś mi to czasem wsiada na psychikę i zmienia perspektywę. Jednakże metaforycznie weszłam właśnie w jakiś nowy rozdział, więc pora zebrać nowa energię.
Przez te ostatnie tygodnie trochę się działo – byłam dwa razy na krótkich wakacjach, pożegnałam się z DT Artistiko (pewnie jeszcze znajdzie się coś zaległego do opublikowania w ramach tej współpracy, ale póki co postanowiłam zacząć od końca), przemeblowywałam sobie różne rzeczy w głowie, ale też zbierałam dobre wiadomości i podejmowałam decyzje, o których absolutnie nie mam zamiaru pisać publicznie 😉
Przede wszystkim też powoli wracam do transmisji na żywo – pierwsza po krótkiej przerwie miała miejsce w niedzielę, kolejna odbędzie się pewnie w przyszłym tygodniu, a pomysłów w głowie kolejnych mam tyle, że hohoho!

Zacznę jednak od nocy. Na blogu More Than Words trwa wyzwanie „Night & No Flowers” – dość oczywiste zasady czyli inspiruje nas noc, a w pracy nie mają się pojawiać kwiatki. I to jest w sumie dość trudne zadanie, bo u mnie kwiatki się w pracach pojawiają w sumie dość często. Ale – oczywiście podołałam:

Czytaj dalej „Bezkwietna noc”
Bezkwietna noc